Wymiana tylnych
klocków hamulcowych
Wymiana klocków hamulcowych jest jedną z czynności eksploatacyjnych która wykonana w odpowiednim momencie pozwoli utrzymać auto w dobrym stanie technicznym.
Pierwszą czynnością po zdjęciu koła jest sprawdzenie grubości okładzin klocków hamulcowych, tak wewnętrznych jak i zewnętrznych:
Efektem nadmiernego zużycia klocków w moim przypadku było wyraźnie słyszalne "szuranie" dochodzące z tyłu auta w momencie naciskania na pedał hamulca.
Po oględzinach okazało się, że okładzina zewnętrznego klocka została całkowicie starta i nie mieściła się dopuszczalnym zakresie przewidzianym przez producenta samochodu (od
1,6 do 9 mm).
W przypadku wytarcia wewnętrznego klocka powinno dać się słyszeć
charakterystyczne piszczenie umieszczonych na nich blaszek "sygnalizatora"
zużycia.
Część praktyczna:
Wszystkie prace wykonywałem na kole podniesionym na podnośniku i spuszczonym hamulcu ręcznym.
Przyglądając się z zewnątrz klockom w lewym kole okazało się, że zewnętrzny klocek starł się całkowicie. Wewnętrzny klocek z blaszką sygnalizująca zużycie był jeszcze w dobrym stanie, więc nie było słychać charakterystycznego piszczenia oznaczającego jego zużycie.
Do prac przy wymianie klocków potrzebne były; klucze: 13, 15, dynamometryczny (dobrze że było od kogo pożyczyć :) , pilnik, szczotka druciana, sznurek, smar miedziowy, silikonowy, WD40 i kilka dodatkowych narzędzi:
Po odkręceniu koła, pierwszą czynnością było odkręcenie
zacisku hamulca.
Po popsikaniu śrub (w zielonych kółkach) WD40, odkręca
się je kluczem "13" przytrzymując kluczem "15" sworzeń zacisku
(kółka niebieskie):
Po odkręceniu zacisku należy go zdemontować. U mnie zacisk był lekko zakleszczony, więc trzeba było pomagać sobie śrubokrętami a od czasu do czasu stuknąć młotkiem, oczywiście przez kawałek drewna. W drugim kole zacisk zszedł bez problemu, wystarczyło wyciągnąć go ręką.
Zacisk należy podwiesić, żeby nie uszkodzić przewodu hamulcowego:
Po zdemontowaniu zacisku, można było zobaczyć, jak wyglądają stare klocki:
Kolejny etap to ich demontaż. Klocki były tak ciasno umocowane w płytkach ustalających, że do ich ściągnięcia konieczne było użycie WD40, młotka i śrubokręta. Klocków nie udało się ściągnąć bez uszkodzenia elementów ciernych:
Na zdjęciu widać, że zewnętrzny klocek został starty do samej blachy. Na wewnętrznym klocku zostało jeszcze ok. 6mm okładziny:
Rzut oka na to co zostało po ściągnięciu klocków i śrubokrętem ściagamy płytki ustalające:
Po zdemontowaniu wszystkich elementów należy oczyścić wspornik zacisku i płytki ustalające:
Tłoczek zacisku należy wcisnąć kręcąc nim w kierunku wskazówek zegara. Niestety okazało się, że samo kręcenie wystarczało w przypadku drugiego koła z jeszcze dobrymi klockami (miały po ok. 5-6mm okładzin). W tym kole w którym klocek był całkowicie starty należało oprócz kręcenia jeszcze dociskać tłoczek do korpusu. Poradziłem sobie z tym za pomocą specjalistycznych narzędzi, min. zacisku stolarskiego, klucza do roweru i śrubokręta. Co ćwierć obrotu tłoczka dociskałem ścisk. Kosztowało to sporo czasu i wysiłku, więc po zakończeniu wszystkich prac i powrocie do domu, pierwsze co zrobiłem to zamówiłem sobie już tak na przyszłość "profesjonalny" zestaw do wciskania tłoczków.
Przed i po wkręceniu tłoczka:
Po wyczyszczeniu, należy nasmarować wpusty w wsporniku zacisku i płytkach ustalających. U siebie zastosowałem polecaną w sklepie motoryzacyjnym "Pastę do tłoczków i cylinderków":
Kolejny etap to montaż nowych klocków hamulcowych. U siebie
założyłem kocki Ferodo Premier FDB1862.
Tabela z informacjami o producentach i typach zamienników klocków
(wyłącznie na
podstawie danych z internetu):
Producent | Typ |
EBC | BlackStuff DP 1902 |
EBC | GreenStuff DP 21902 |
Ferodo | Premier FDB 1862 |
Ferodo | FSL 1862 |
TRW/Lucas | GDB 3408 |
ATE | 13.0460-5757.2 |
Bosh | 0986494249 |
Brembo | P 28038 |
Texstar | 2408601 |
Delphi | LP 1971 |
Valeo | 598849 |
Koshiyama | C 24014 |
Kolejna trudność jaka się pojawiła, to problem z umieszczeniem klocków w prowadnicach. Zgodnie z opisem w serwisówce i instrukcji, klocki powinny poruszać się w nich "płynnie i lekko". U mnie klocki przesuwały się lekko dopiero po usunięciu z ich wypustów farby, wyrównaniu nierówności i spiłowaniu odrobiny metalu. Na klocku po prawej stronie widać blaszkę "sygnalizatora" zużycia.
W końcu udało się je założyć. Dla porównania jeszcze raz stare:
Po ustaleniu położenia tłoczka do wypustu na klocku, nasmarowaniu pastą miedzianą tłoczka i klocka w miejscu styku z zaciskiem został nałożony zacisk hamulca. Zacisk do korpusu przykręcamy nowymi śrubami (fabrycznie zabezpieczonymi przed odkręceniem specjalną pastą) które były dołożone do zestawu klocków. Dokładnie tak jak przy odkręcaniu zacisku, kluczem "15" należy przytrzymać sworzeń zacisku, a kluczem dynamometrycznym "13" z momentem 35Nm przykręcić śruby.
Po poskręcaniu wszystkiego z powrotem i założeniu kół zostało
jeszcze uruchomienie auta i wciskanie hamulca. Pedał raz za razem wchodził coraz
twardziej, aż w końcu ustalił się na odpowiednim poziomie.
Po ok. 30km przestałem zauważać różnice między hamowaniem na nowych klockach a tych które
były wcześniej - oczywiście kiedy były jeszcze sprawne. Podobnie hamulec ręczny
spokojnie utrzymuje auta nawet na dużych wzniesieniach.
Nie miałem teraz czasu ale przy następnej wymianie pewnie wezmę się za pomalowanie zacisków...
A przy okazji wymiany zrobiłem sobie szablonik do smarowania :)