Ładowanie akumulatora prostownikiem
Ładowanie akumulatorów, ze względu na wydzielanie się wodoru, powinno odbywać w pomieszczeniach z wentylacją.
Jeżeli auto nie jest używane przez dłuższy czas albo jest eksploatowane na krótkich przebiegach, to od czasu do czasu warto akumulator doładować. Przyczyną częstego rozładowywania akumulatora może być też zbyt duży pobór prądu przez urządzenia które działają w samochodzie ciągle jak np. alarm, centralny zamek, zegar, radio (podtrzymanie pamięci), problemy z instalacją elektryczną (np. zwarcia) czy zbyt "słaby " alternator.
W związku z czułością urządzeń elektronicznych na zbyt wysokie napięcia zaleca się, żeby akumulator był ładowany po odpięciu go od instalacji samochodu. W zupełności wystarczy odpiąć jedną z klem akumulatora.
Zauważyłem, że moim aucie, jedynym niekorzystnym efektem odpięcia akumulatora jest "wyzerowanie" się zegara, zmniejszenie jasności podświetlenia liczników, wyciszenie głośności radia do minimum i skasowanie listy zaprogramowanych stacji radiowych. Przed tym ostatnim można się jednak "obronić" przez wyłączenie radia przed zgaszeniem silnika w samochodzie.
Producenci zalecają, żeby ładowanie akumulatora odbywało się prądem o natężeniu 0,1 pojemności akumulatora w czasie 10 godzin. Dla akumulatora o pojemności 45Ah takie ładowanie powinno odbywać się w czasie 10 godzin prądem o natężeniu 4,5 [A]. Przeładowywanie lub ładowanie akumulatora zbyt dużym prądem może powodować jego uszkodzenie.
Akumulator który nie jest całkowicie rozładowany można podładowywać mniejszym prądem.
W celu uniknęcia ewentualnego
zwarcia prostownika przy niezbyt wprawnym posługiwaniu się krokodylkami
(bardzo często nie izolowanymi), zaleca się, aby podczas
podłączania prostownika do akumulatora zachować kolejność;
- ustawić regulator prądu na minimum,
- podpiąć krokodylki prostownika do akumulatora,
- włączyć prostownik do sieci,
- nastawić odpowiednie natężenie prądu
ładowania.
Po zakończeniu ładowania odłączyć prostownik w odwrotnej kolejności.
Powyższą kolejność warto zachować również ze względów bezpieczeństwa kiedy może dojść do zapłonu wodoru, wydzielającego się podczas ładowania akumulatora. Odpinanie najpierw krokodylków z akumulatora może powodować iskrzenie, które właśnie może spowodować zapłon gazu.
Podczas pomiarów napięcia w
trakcie ładowania akumulatora zmierzyłem, że napięcie przy podładowywaniu
sprawnego akumulatora prądem 2 [A] wynosi ok. 14,5 [V], prądem 4 [A] - ok. 16,5
[V] a prądem 4,5 [A] - ok. 20,1[V].
Przy ładowaniu akumulatora
który stał przez dłuższy czas rozładowany, wymuszenie prądu 2 [A] powoduje wzrost
napięcia do 17,7 [V] a prądem 2,2 [A] - ok. 18,4 [V]. Więcej niż 2,2 [A] nie
udało mi się wymusić ale jestem przekonany, że przy przepływie ok. 4 [A] napięcie musiało by przekroczyć
20 [V].
Są to napięcia o wiele
większe niż te które pojawiają się w sprawnej instalacji samochodu.
Jak wiadomo sieć
energetyczna nie jest super stabilna i mogą się w niej pojawiać różnego rodzaju
przepięcia i spadki napięcia.
O ile spadki napięć nie powinny być szkodliwe to
już przepięcia mogą powodować nagłe wzrosty napięcia na prostowniku które dalej
mogą przenieść się na elektronikę w samochodzie.
Z tego właśnie względu zaleca
się do ładowania akumulatora odpinanie go od instalacji samochodowej. O
pozostawienie akumulatora w instalacji można pokusić się jedynie przy jego
podładowywaniu niskim prądem, który wiąże się z niskim napięciem wychodzącym z
prostownika.
U siebie podładowywanie praktykuję w taki sposób, że odłączam minusową klemę od akumulatora, ustawiam prąd ładowania na 2 [A] i pozostawiam wszystko w takim układzie na całą noc.
Inne ciekawe informacje na temat ładowania akumulatorów można znaleźć min. na stronie www.zapsznajder.republika.pl.